Rekordowe zyski Nvidii nie wywołały euforii na giełdzie – co przyniesie przyszłość?

Jacob Falkencrone
Dyrektor ds. strategii inwestycyjnych
Kluczowe punkty:
- Sztuczna inteligencja nadal pozostaje długoterminowym motorem wzrostu, jednak akcje firmy Nvidia mogą już nie zapewniać gwałtownych wzrostów, jak miało to miejsce w przeszłości.
- Oczekiwania inwestorów były niezwykle wysokie, a choć zyski były solidne, nie okazały się przełomowe. Rynki poszukiwały większego przełomu, który mógłby znacząco podnieść wartość akcji.
- Rynek AI dojrzewa, a przyszłe zyski z akcji będą zależeć od realizacji strategii i pojawienia się nowych czynników. Warto obserwować trendy wydatków na hiperskalery, wdrażanie produktów takich jak Blackwell oraz ogólne nastroje rynkowe.
Wall Street niełatwo zaimponować, a po błyskawicznym wzroście Nvidii oczekiwania były niezwykle wysokie. Inwestorzy czekali na moment "pobicia i podniesienia" – rodzaj oszałamiających danych, które Nvidia dostarczała w poprzednich kwartałach. Tymczasem prognoza przychodów na pierwszy kwartał wyniosła 43 miliardy USD, co jest nieco powyżej szacunków, ale nie stanowi ogromnego wzrostu, który uzasadniałby kolejny skok wartości akcji.
Kluczowe wyniki:
- Przychody wyniosły 39,3 miliarda USD, co stanowi wzrost o 78% w porównaniu z rokiem ubiegłym i przekracza oczekiwania.
- Dochód netto osiągnął 22,1 miliarda USD, również przewyższając prognozy.
- Prognoza na następny kwartał przewiduje przychody na poziomie 43 miliardów USD, co jest nieco powyżej oczekiwań.
"Oczekiwania były bardzo wysokie i chociaż Nvidia osiągnęła dobre wyniki, nie były one przełomowe, na co liczyli inwestorzy. Fundamenty pozostają solidne, ale akcje potrzebują nowego czynnika."
Nie oznacza to, że Nvidia ma kłopoty – wręcz przeciwnie. Popyt na chipy AI pozostaje niezwykle wysoki, a dyrektor generalny Jensen Huang podkreślił, że "jesteśmy dopiero na początku" rewolucji AI. Jednak wraz z rozwojem firmy, osiąganie wyników, które napędzają dalsze wzrosty akcji, staje się coraz trudniejsze.
Inwestorzy pytają: czy to już szczyt możliwości?
Wartość akcji Nvidii wzrosła o prawie 500% w ciągu ostatnich dwóch lat, czyniąc ją jedną z najbardziej wartościowych firm na świecie. Jednak przy kapitalizacji rynkowej przekraczającej 3,2 biliona USD zaczyna działać prawo wielkich liczb. Aby akcje wzrosły o kolejne 10%, musiałyby dodać ponad 300 miliardów USD do wartości rynkowej – to prawie dwa razy więcej niż wartość jednego z jej największych konkurentów, AMD. Dlatego niektórzy inwestorzy zaczynają się zastanawiać: czy już osiągnęliśmy szczyt?
"Popyt na sztuczną inteligencję pozostaje na razie silny, ale w pewnym momencie prawdopodobne jest spowolnienie wydatków na infrastrukturę AI. Ostatecznie firmy ponownie ocenią swój zwrot z inwestycji, co może prowadzić do bardziej zrównoważonego tempa wzrostu Nvidii.".
Firma na łasce hiperskalerów
Przyszłość Nvidii to nie tylko rozwój sztucznej inteligencji – zależy ona również od tego, kto kupuje jej produkty. Obecnie garstka gigantów technologicznych kontroluje znaczną część popytu na produkty Nvidii. Jedną z kluczowych obaw jest duże uzależnienie Nvidii od hiperskalerów – dużych firm technologicznych, takich jak Amazon, Microsoft i Google, które stanowią ogromną część jej sprzedaży. Gdyby ci giganci ograniczyli wydatki na sztuczną inteligencję, Nvidia natychmiast odczułaby tego skutki.
Jak dotąd niewiele na to wskazuje. Microsoft i Amazon nadal inwestują miliardy w infrastrukturę AI, a Jensen Huang twierdzi, że popyt pozostaje "szalony". Historia jednak sugeruje, że wydatki na technologie mają charakter cykliczny. Jeśli wejdziemy w fazę, w której firmy będą bardziej koncentrować się na monetyzacji sztucznej inteligencji, a nie tylko na budowaniu potencjału, wydatki mogą spowolnić, a wzrost przychodów Nvidii może podążyć za tym trendem.
Handel AI wciąż kwitnie, ale czy rynek potrzebuje kolejnego czynnika?
Nvidia potwierdziła, że boom na sztuczną inteligencję jest rzeczywisty. Firmy nadal rywalizują w tworzeniu usług opartych na AI, a Nvidia pozostaje niekwestionowanym liderem w dostarczaniu sprzętu napędzającego tę rewolucję. To korzystne dla szerszego rynku AI. Ale dla rynku jako całości? Reakcja była bardziej stonowana. Wyniki Nvidii miały być czynnikiem, który pchnie rynki w górę. Tak się jednak nie stało. Choć akcje technologiczne nie spadły, nie osiągnęły również euforycznego wzrostu, na który niektórzy liczyli.
"Wyniki Nvidii były dobre, ale nie były zaskoczeniem, które ponownie ożywiłoby rynek. To znak, że faza łatwych pieniędzy w AI może ustępować miejsca bardziej selektywnemu środowisku inwestycyjnemu."
Dodatkowo, szersze warunki rynkowe również odgrywają pewną rolę. Akcje technologiczne musiały ostatnio stawić czoła przeciwnościom, a choć sztuczna inteligencja pozostaje kluczowym tematem długoterminowym, krótkoterminowe nastroje rynkowe są kruche, co utrudnia akcjom – nawet liderom branży, takim jak Nvidia – utrzymanie dużych wzrostów.
Kluczowe wnioski dla inwestorów
Dla inwestorów kluczowym wnioskiem są umiarkowane oczekiwania. Nvidia nadal jest fenomenalną firmą, a sztuczna inteligencja pozostaje niesamowitym motorem wzrostu. Jednak przy swoich rozmiarach Nvidia nie może potroić przychodów w nieskończoność, a jej akcje prawdopodobnie będą zachowywać się bardziej jak akcje dużych spółek technologicznych niż wysoko latającego rewolucjonisty. Nie oznacza to, że handel AI jest martwy – oznacza to jedynie, że możemy wkraczać w bardziej wyważoną fazę, w której wyceny muszą dogonić fundamenty.
Dla inwestorów długoterminowych Nvidia pozostaje dominującym graczem w dziedzinie sztucznej inteligencji. Ale dla tych, którzy szukają kolejnego wybuchowego rajdu, poprzeczka jest teraz znacznie wyższa. Nie spodziewajmy się więc powtórki z 500-procentowego rajdu – prawo wielkich liczb utrudnia Nvidii utrzymanie ekstremalnych wzrostów. Boom na sztuczną inteligencję jeszcze się nie skończył, ale może nie być już tak łatwy jak wcześniej.